MYSZKÓW – Petarda własnej konstrukcji urwała mu palec (drastyczne zdjęcia)

03.01.2017, 16:25

Policjanci z Myszkowa zostali powiadomieni w sylwestrową noc, że do szpitala trafił 36-letni mieszkaniec Niegowy, który stracił palec w wyniku wybuchu petardy.

Śledczy ustalili, że była to petarda własnej produkcji. W jego mieszkaniu znaleziono jeszcze cztery takie petardy oraz substancje służące do ich produkcji. Teraz 36-latek może trafić do więzienia nawet na 8 lat.
Tuż przed północą w sylwestrową noc dyżurny myszkowskiej jednostki policji został powiadomiony przez pogotowie o tym, że do szpitala trafił pacjent, który na skutek wybuchu petardy stracił kciuk. Policjanci we wstępnej rozmowie z 36-latkiem ustalili, że była to petarda, którą sam skonstruował. Stróże prawa nabrali podejrzeń i postanowili sprawdzić jego mieszkanie. Okazało się, że w piwnicy domu jednorodzinnego znajdywało się prowizoryczne laboratorium chemiczne, a w nim niebezpieczne materiały wybuchowe i cztery „wyprodukowane” już petardy. Jak się okazało, do wybuchu doszło pomieszczeniach piwnicznych. Eksplozja była tak silna, że zniszczeniu uległo wyposażenie pomieszczeń. Wybiciu uległy też wszystkie szyby w oknach piwnicznych. Na miejsce skierowano przewodnika z psem tropiącym oraz policyjnych pirotechników z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji, którzy wczoraj do późnego popołudnia pracowali na miejscu. Najbardziej niebezpieczne substancje zostały od razu zdetonowane, natomiast inne materiały wybuchowe, zostały zabezpieczone przez policjantów, celem poddania ich szczegółowym badaniom. Za posiadania materiałów wybuchowych 36-latkowi grozi teraz do 8 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.
15902766_1167657499955517_354286351_o

15878307_1167657373288863_1629605851_o

 

Źródło: myszkow.slaska.policja.gov.pl
Zdjęcie: myszkow.slaska.policja.gov.pl

Pozostałe:
MYSZKÓW – Nie dla aktów wandalizmu!

Z piątku na sobotę nieznani wandale zniszczyli i powywracali kosze wzdłuż ulicy 3 Maja w Myszkowie. Magistrat oraz policjanci poszukują sprawców tego bezmyślnego działania. Jest też apel do świadków zdarzenia o pomoc w wykryciu sprawców zniszczeń.

Fot: UM w Myszkowie

Każdorazowo akt wandalizmu dokonany w mieście przysparza wielu problemów, zwykle finansowych. W tym przypadku koszt jednego kosza wynosi około 1 tys. złotych, a na tym wydatki nie kończą się.

Ta oznaka bezmyślności, barbarzyństwa i wandalizmu powinna być przez społeczeństwo zdecydowanie napiętnowana. Każda szkoda, którą trzeba naprawić to dodatkowy, nieprzewidziany koszt dla miasta, który zostaje pokryty m. in. z naszych pieniędzy. Koszt jednego kosza wynosi ok. 1 tys. zł, do tego powinniśmy doliczyć koszty związane z uprzątnięciem potrzaskanych koszy oraz rozstawieniem nowych.

-czytamy na stronie UM w Myszkowie.

Wszystkie osoby posiadające wiedzę na temat nocnego wandalizmu, proszone są o kontakt pod numerem telefonu 34/313-26-82 wew. 162.

Jeżeli w przyszłości bylibyście Państwo świadkami podobnych zdarzeń to wystarczy telefon z powiadomieniem Policji. O swoje miasto musimy zadbać sami, nikt za nas tego nie zrobi. A wandalom i istotom bezmyślnym mówimy NIE!

-czytamy dalej.

Partnerzy