MYSZKÓW – Gdzie diabeł nie może, tam dzielnicowego pośle

24.01.2017, 9:22

Dzielnicowy – kto to taki? To ten policjant, który jest najbliżej ludzi. To osoba, do której zawsze można się zwrócić w sprawach ważnych dla lokalnej społeczności. Pamiętajmy! Każdy ma swojego dzielnicowego!

Truizmem byłoby powiedzieć, że bez dzielnicowych policja nie mogłaby funkcjonować. Bo nie mogłaby funkcjonować też bez patrolowców, dyżurnych, dochodzeniowców czy logistyków. Każda policyjna specjalizacja jest potrzebna. Służba dzielnicowego jest jednak specyficzna.
Dzielnicowy to na pewno najbardziej wszechstronny policjant. Jego umiejętności muszą być bardzo szerokie, a wiedza rozległa. Czasami musi interweniować, jak jego koledzy z ogniwa patrolowego, zatrzymać sprawcę przestępstwa, poradzić sobie z nietrzeźwym. Czasem musi wystąpić przed publicznością. I to bardzo różnorodną – jednego dnia mogą to być dzieci w przedszkolu, innego – wierni w kościele. Dzielnicowy musi znać przydzielony mu rejon i mieszkających tam ludzi. To on dla „kryminalnych” jest pierwszym źródłem informacji, jeśli w rejonie tym dojdzie do przestępstwa. Dzielnicowy musi być negocjatorem i rozjemcą – to on jest „pierwszą instancją” w rozwiązywaniu rodzinnych, czy sąsiedzkich sporów. Dzielnicowy wreszcie w urzędzie załatwi to, czego oczekują od niego mieszkańcy.
Pamiętajmy więc, że gdziekolwiek mieszkamy – na Śląsku, czy w Zagłębiu, w górach, czy na Jurze, na wsi czy w mieście – zawsze mamy swojego dzielnicowego. Zawsze jest ktoś, kto „opiekuje się” miejscem, w którym żyjemy. Zawsze jest ktoś, kto może pomóc, kiedy już nie wiadomo, do kogo się zwrócić…
Jak go znaleźć? Sprawdź tutaj

Źródło: myszkow.slaska.policja.gov.pl
Zdjęcie: myszkow.slaska.policja.gov.pl

Pozostałe:
MYSZKÓW – Nie dla aktów wandalizmu!

Z piątku na sobotę nieznani wandale zniszczyli i powywracali kosze wzdłuż ulicy 3 Maja w Myszkowie. Magistrat oraz policjanci poszukują sprawców tego bezmyślnego działania. Jest też apel do świadków zdarzenia o pomoc w wykryciu sprawców zniszczeń.

Fot: UM w Myszkowie

Każdorazowo akt wandalizmu dokonany w mieście przysparza wielu problemów, zwykle finansowych. W tym przypadku koszt jednego kosza wynosi około 1 tys. złotych, a na tym wydatki nie kończą się.

Ta oznaka bezmyślności, barbarzyństwa i wandalizmu powinna być przez społeczeństwo zdecydowanie napiętnowana. Każda szkoda, którą trzeba naprawić to dodatkowy, nieprzewidziany koszt dla miasta, który zostaje pokryty m. in. z naszych pieniędzy. Koszt jednego kosza wynosi ok. 1 tys. zł, do tego powinniśmy doliczyć koszty związane z uprzątnięciem potrzaskanych koszy oraz rozstawieniem nowych.

-czytamy na stronie UM w Myszkowie.

Wszystkie osoby posiadające wiedzę na temat nocnego wandalizmu, proszone są o kontakt pod numerem telefonu 34/313-26-82 wew. 162.

Jeżeli w przyszłości bylibyście Państwo świadkami podobnych zdarzeń to wystarczy telefon z powiadomieniem Policji. O swoje miasto musimy zadbać sami, nikt za nas tego nie zrobi. A wandalom i istotom bezmyślnym mówimy NIE!

-czytamy dalej.

Partnerzy