MIERZĘCICE – Tragiczny wypadek na S1 [AKTUALIZACJA]
12.11.2016, 13:06
12 listopada ok. godziny 11.00 na drodze ekspresowej S1 w Mierzęcicach doszło do śmiertelnego wypadku.
Z nieznanych przyczyn samochód osobowy zjechał na przeciwny pas i zderzył się z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka. W wypadku brał udział również bus osobowy. Jeden z samochodów wypadł z drogi. Na miejscu zginęły 3 osoby, a czwarta w stanie ciężkim została zabrana do szpitala.
Nie wiadomo jeszcze kim są ofiary wypadku.
W akcji ratunkowej biorą udział helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, 3 karetki pogotowia ratunkowego oraz 3 zastępy straży pożarnej.
Droga jest zablokowana w obu kierunkach. Na miejscu trwają czynności mające na celu ustalenie przyczyn wypadku. Utrudnienia potrwają do późnych godzin popołudniowych.
[AKTUALIZACJA]
W wypadku zginęli 22-letnia kobieta i 26-letni mężczyzna z Dąbrowy Górniczej. Byli spokrewnieni. Podróżowali Oplem. Kierowcą Toyoty był 49-letni obywatel Niemiec. W tej chwili S1 jest już drożna.
Pozostałe:
ZAWIERCIE – Spotkanie autorskie z Filipem Springerem
SIEWIERZ – Zakończony remont dróg i chodników
SIEWIERZ – Wielkie taneczne emocje już drugiego grudnia
Pijana nauczycielka w powiecie myszkowskim
Pijana nauczycielka prowadziła zajęcia w jednej ze szkolnych placówek na terenie powiatu Myszkowskiego. Badania wykazały, że w wydychanym powietrzu kobieta miała prawie 0,5 promila.
Ze zgłoszenia wynikało, że na zajęciach wychowania fizycznego z uczniami III klasy gimnazjum, prowadząca lekcję nauczycielka najprawdopodobniej jest pijana. O swoich podejrzeniach uczniowie powiadomili dyrekcję szkoły. Stróże prawa po przybyciu do placówki potwierdzili przekazaną informację. 48- letnia kobieta była pod działaniem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wskazało prawie 0.5 promila alkoholu w organizmie.
– czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.
Policjanci przypuszczają, że kobieta w takim stanie mogła przyjechać do pracy swoim samochodem. Jeśli wstępne ustalenia policjantów okażą się prawdziwe, kobiecie grożą nawet 2 lata pozbawienia wolności.