MYSZKÓW – Przy znaku STOP należy bezwzględnie się zatrzymać

18.07.2017, 16:25

O wielkim szczęściu mogą mówić uczestnicy dwóch groźnie wyglądających wypadków drogowych do których doszło w ostatnim czasie w naszym powiecie.

W obu przypadkach powodem zdarzeń było niedostosowanie się kierujących do znaku STOP. W wypadkach ucierpiały 4 osoby.
Wczoraj około godziny 15.15 dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Woźnickiej i Warszawskiej w Koziegłowach doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Policjanci z ruchu drogowego, którzy przybyli na miejsce wstępnie ustalili, że 21-letni kierowca renault clio, nie zastosował się do znaku „STOP” i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu ulicą Woźnicką kierowcy BMW. Na skutek tego manewru obaj kierowcy i 19- letnia pasażerka renault z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala.
Do podobnego zdarzenia doszło w miniony piątek na skrzyżowaniu ulicy Nadrzecznej z drogą nr 789 w Lgocie Nadwarcie. 50-letnia kierująca peugeotem w wyniku nieprawidłowo wykonanego manewru włączenia się do ruchu, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierującej pojazdem marki Skoda, którym podróżowała 65-latka i dzieci w wieku 5,8 i 9 lat. Kierująca skodą 65-latka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Postępowanie w obu sprawach prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Myszkowie.

Źródło: myszkow.slaska.policja.gov.pl
Zdjęcia: myszkow.slaska.policja.gov.pl

Pozostałe:
MYSZKÓW – Nie dla aktów wandalizmu!

Z piątku na sobotę nieznani wandale zniszczyli i powywracali kosze wzdłuż ulicy 3 Maja w Myszkowie. Magistrat oraz policjanci poszukują sprawców tego bezmyślnego działania. Jest też apel do świadków zdarzenia o pomoc w wykryciu sprawców zniszczeń.

Fot: UM w Myszkowie

Każdorazowo akt wandalizmu dokonany w mieście przysparza wielu problemów, zwykle finansowych. W tym przypadku koszt jednego kosza wynosi około 1 tys. złotych, a na tym wydatki nie kończą się.

Ta oznaka bezmyślności, barbarzyństwa i wandalizmu powinna być przez społeczeństwo zdecydowanie napiętnowana. Każda szkoda, którą trzeba naprawić to dodatkowy, nieprzewidziany koszt dla miasta, który zostaje pokryty m. in. z naszych pieniędzy. Koszt jednego kosza wynosi ok. 1 tys. zł, do tego powinniśmy doliczyć koszty związane z uprzątnięciem potrzaskanych koszy oraz rozstawieniem nowych.

-czytamy na stronie UM w Myszkowie.

Wszystkie osoby posiadające wiedzę na temat nocnego wandalizmu, proszone są o kontakt pod numerem telefonu 34/313-26-82 wew. 162.

Jeżeli w przyszłości bylibyście Państwo świadkami podobnych zdarzeń to wystarczy telefon z powiadomieniem Policji. O swoje miasto musimy zadbać sami, nikt za nas tego nie zrobi. A wandalom i istotom bezmyślnym mówimy NIE!

-czytamy dalej.

Partnerzy