REGION – Tylko operacja uratuje serduszko Wiktora
05.02.2019, 14:15
Narodziny dziecka dla większości rodziców są czasem pełnym radości i wzruszeń. Gdy na świat przyszedł, 11 miesięczny dziś, Wiktor jego rodzice obok radości poczuli jeszcze wielki strach o życie swojego dziecka. Wiktor Nowicki ma złożoną wadę serca. Jedyną szansą na uratowanie małego mieszkańca gminy Poraj jest kosztowna operacja.
FOT: Facebook/Pomagamy Wiktorkowi
Pamiętam dokładnie ten dzień, dzień, w którym usłyszałam straszną diagnozę dotyczącą naszego dziecka. Nasze życie w ciągu jednej małej chwili wywróciło się do góry nogami. Nikt nie spodziewał się, że tak maleńkie serduszko może mieć tyle skomplikowanych wad. Pomimo wielu podejrzeń lekarzy pełna diagnoza była możliwa tylko na podstawie wyniku zabiegu cewnikowania serca. Zabieg miał być diagnostyczny i przedstawić faktyczny obraz zmian w sercu naszego dziecka. Tak wiele tego rodzaju procedur wykonuje się każdego dnia… Czuliśmy niepokój ale innej drogi nie było a wiedzieliśmy, że przed naszym małym synkiem będą kolejne i dużo większe wyzwania. Cewnikowanie niestety nie obyło się bez komplikacji. Tak wielkiej bezradności, jak ta, gdy patrzyłam na moje coraz bardziej sine dziecko i lekarzy masujących jego klatkę piersiową nie czułam nigdy wcześniej. Na szczęście stan synka udało się ustabilizować ale każda kolejna informacja była coraz bardziej tragiczna.
-wspomina Angelika Nowicka, mama Wiktora.
Badanie wykazało jak w kiepskim stanie jest serduszko Wiktora. Lekarze nie ukrywali, że z tak wadą spotykają się po raz pierwszy w swojej karierze zawodowej.
Myśleliśmy, że to zły sen, że być może ktoś się pomylił. Niestety, ciągłe kontrole, badania utwierdziły nas, że postawiona diagnoza jest słuszna. Atrezja lewej tętnicy wieńcowej, hipoplazja obu tętnic płucnych w tym skrajne zwężenie prawej, niedomykalność zastawki trójdzielnej i mitralnej, koarktacja aorty, ubytek międzykomorowy – takie ostatecznie rozpoznanie postawiono, ta diagnoza przepełnia nas strachem o przyszłość naszego dziecka. Każdy nasz dzień jest zarówno dniem wdzięczności, że Wiktor jest z nami, że żyje! Ale też dniem ogromnego niepokoju, lęku i obaw, że coś złego może się wydarzyć w każdej chwili, że serduszko Wiktorka zatrzyma się nagle i nasz synek nie doczeka operacji.
– mówi mama małego Wiktorka.
Kolejne badania, którym był poddawany mały Wiktorek nie przynosiły dobrych wieści, z każdym miesiącem serce chłopca jest w coraz gorszym stanie. Gdy lekarze rozkładali ręce, rodzice malca postanowili szukać pomocy na własną rękę. Tak trafili na informacje o specjaliście operującym w Munster, Polaku prof. Malcu, który po zapoznaniu się z dokumentacją Wiktora określił plan leczenia. Koszty operacji, która zdaniem profesora uratuje Wiktora to ponad 33 tysiące euro, czyli około 150 tysięcy złotych.
Niestety koszt operacji jest dla nas bardzo duży. Dlatego też bardzo prosimy o wsparcie, żeby Wiktor mógł być pilnie zoperowany przez kardiochirurga, który jako jedyny dotychczas spotkany lekarz ma plan i pomysł, aby pomóc naszemu dziecku!
-dodaje Angelika Nowicka.
Leczenie Wiktora możecie wesprzeć poprzez Fundację SiePomaga: https://www.siepomaga.pl/serce-wiktorka?fbclid=IwAR0KQOM8MS-2In1e1O8_ACg-DpGNNhPFnWlFPhoRC3IXe8Edj3aotNqFq7E
Pozostałe:
MYSZKÓW – Nie dla aktów wandalizmu!
Z piątku na sobotę nieznani wandale zniszczyli i powywracali kosze wzdłuż ulicy 3 Maja w Myszkowie. Magistrat oraz policjanci poszukują sprawców tego bezmyślnego działania. Jest też apel do świadków zdarzenia o pomoc w wykryciu sprawców zniszczeń.
Fot: UM w Myszkowie
Każdorazowo akt wandalizmu dokonany w mieście przysparza wielu problemów, zwykle finansowych. W tym przypadku koszt jednego kosza wynosi około 1 tys. złotych, a na tym wydatki nie kończą się.
Ta oznaka bezmyślności, barbarzyństwa i wandalizmu powinna być przez społeczeństwo zdecydowanie napiętnowana. Każda szkoda, którą trzeba naprawić to dodatkowy, nieprzewidziany koszt dla miasta, który zostaje pokryty m. in. z naszych pieniędzy. Koszt jednego kosza wynosi ok. 1 tys. zł, do tego powinniśmy doliczyć koszty związane z uprzątnięciem potrzaskanych koszy oraz rozstawieniem nowych.
-czytamy na stronie UM w Myszkowie.
Wszystkie osoby posiadające wiedzę na temat nocnego wandalizmu, proszone są o kontakt pod numerem telefonu 34/313-26-82 wew. 162.
Jeżeli w przyszłości bylibyście Państwo świadkami podobnych zdarzeń to wystarczy telefon z powiadomieniem Policji. O swoje miasto musimy zadbać sami, nikt za nas tego nie zrobi. A wandalom i istotom bezmyślnym mówimy NIE!
-czytamy dalej.